Jakiego jabłka oczekuje konsument?
Jakiego jabłka oczekuje konsument – to pytanie, które zadają sobie sadownicy, grupy producenckie i inni pośrednicy zajmujący się kupnem oraz sprzedażą jabłek do sklepów czy sieci handlowych. Oczekiwania ewoluują wraz ze zmieniającymi się trendami oraz rosnącymi w ostatnim czasie cenami produktów spożywczych na półkach sklepowych.
W bieżącym sezonie prognozowane zbiory wyniosą około 5 mln ton jabłek. Przy czym należy pamiętać, że obecna konsumpcja wynosi około 11 kg jabłek/na osobę, co przekłada się na zaledwie kilka procent zagospodarowania całej produkcji. Dla konsumentów coraz częściej bardziej atrakcyjne są owoce miękkie, takie jak truskawki, porzeczki, maliny czy inne, które w sieciach supermarketów są dostępne przez cały rok. Konkurencją dla jabłek są także owoce egzotyczne, których gatunków na półkach sklepowych jest coraz więcej. Mimo wysokiej produkcji jabłek w kraju w sklepach możemy także znaleźć te pochodzące z importu. Często wyglądają bardziej atrakcyjnie od krajowych, ze względu na sposób ich eksponowania czy opakowanie. Jest to kolejne zagrożenie dla polskiego jabłka. Dodatkowo dużym problemem na rynku jabłek jest niski poziom eksportu, który również wpływa na słabą koniunkturę. Niestety większość owoców, które nie zostaną sprzedane jako jabłko deserowe, będzie musiała trafić do przetwórstwa.
Odmiany wybierane przez polskich sadowników
W sadach w naszym kraju rośnie cały przekrój różnych odmian. Wielu sadowników uprawia najbardziej pożądane odmiany, czyli sporty ‘Gali’, ‘Red Delicious’ i ‘Golden Delicious’. Owoce tych odmian zazwyczaj można sprzedać w lepszej cenie niż pozostałych. Niestety jabłek tych odmian produkujemy za dużo. Wpływa to na coraz większe problemy ze sprzedażą, a także z ceną, która nie jest już o tyle wyższa od innych odmian, co w ubiegłych latach. W polskich sadach nadal znajduje się dużo ‘Idareda’. Jabłka tej odmiany cechują się wysoką wytrzymałością na transport oraz możliwością długiego przechowywania. ‘Idared’ jest dodatkowo odmianą plenną i łatwą w uprawie, dlatego sadownicy nie rezygnują z jego uprawy. Niestety krajowi konsumenci oraz konsumenci z krajów arabskich czy zachodnich nie są zwolennikami ‘Idareda’. Dla nich zachętą do kupna jabłek tej odmiany może być ich niska cena. W polskich sadach dość duże powierzchnie zajmują również takie odmiany jak: ‘Red Jonaprince’ i inne sporty ‘Jonagolda’, ‘Szampion’, ‘Ligol’, ‘Red Pinova’, ‘Gloster’, ‘Lobo’, ‘Boskoop’ oraz wiele innych.
Oczekiwania konsumentów
Każda z odmian uprawianych w Polsce ma swoich zwolenników, a owoce poszczególnych kreacji wyróżniają się też innym smakiem, aromatem, jędrnością czy wybarwieniem. Jednak najczęściej konsumenci sięgają po odmiany, których smak dobrze znają lub które pojawiają się w promocjach. Stale rosnące ceny praktycznie wszystkich produktów spożywczych sprawiają, że do konsumentów przede wszystkim przemawia cena. Dlatego coraz więcej osób zaczyna sięgać po najtańsze produkty, będące w promocjach – co dotyczy także owoców. Obecnie, w trakcie trwania sezonu zbiorów, w wielu marketach pojawiają się standy z jabłkami w okazyjnych cenach. By oszczędzić na opakowaniach, możemy na promocjach spotkać jabłka w skrzyniopaletach. Jabłka tak sprzedawane najczęściej zachęcają tylko niską ceną, natomiast ich jakość jest najczęściej słaba, dlatego konsumenci, którzy mogą sobie pozwolić na zrobienie zakupów za większą sumę, nie sięgają po takie owoce.
Natomiast w przypadku jabłek w kartonach lub innych mniejszych opakowaniach sieci supermarketów najchętniej kupują owoce w kalibrze od 7 do 8,5 mm średnicy, o dużej powierzchni wybarwienia (jest to zależne od odmiany, najczęściej minimum 50 proc.), wysokiej jędrności, bez żadnych skaz i zawierające 4-5 pozostałości po środkach ochrony roślin. Wymagania te są poniekąd odpowiedzią na oczekiwania konsumentów.
Co sadzić?
W związku z bieżącą sytuacją wielu sadowników zastanawia się, jakie odmiany sadzić i czy w ogóle wymieniać stare nasadzenia na nowe. Niestety odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Na pewno należy wziąć pod uwagę wysoką nadprodukcję jabłek w naszym kraju. Jest to argument przeciwko sadzeniu nowych sadów, nawet najlepszej odmiany. Z drugiej strony trzeba również spojrzeć na swój sad pod kątem ekonomicznym. Czy dalsze „trzymanie” w sadzie starych, mało produktywnych drzew i słabo sprzedawalnych odmian, takich jak np. ‘Gloster’, ma jakiekolwiek podłoże ekonomiczne? Na wiele pytań każdy sadownik powinien odpowiedzieć sobie sam, biorąc pod uwagę to, jaki posiada sad, w jakim wieku są drzewa, w jakiej kulturze jest prowadzony, jakie rosną w nim odmiany itd. Również ważne jest to, na jaką produkcję nastawia się gospodarstwo – na deser czy na przemysł. Czy owoce będą sprzedawane prosto z drzewa, czy przechowywane we własnym obiekcie chłodniczym, w grupie czy wynajmowanym. Również należy wziąć pod uwagę, ilu pracowników do zbiorów i innych prac, m.in. cięcia sadu, należy zatrudnić. Coraz większy wydatek stanowią także środki ochrony roślin, nawozy, paliwo do sprzętów sadowniczych czy amortyzacja maszyn. Dopiero po wyliczeniu wszystkich kosztów powinniśmy podejmować dalsze decyzje. Jednak, zamiast poświęcać energię na nowe nasadzenia, może lepiej skupić się na wysokiej jakości produkowanych jabłek?
Tekst: Monika Korzeniowska
Zdjęcia: Katarzyna Szulc