Rok 2017 był przede wszystkim trudnym rokiem. Problemy pojawiły się już na początku kwietnia, kiedy w pierwszym jego tygodniu temperatury uśpiły czujność wielu rolników i zachęciły do wyjazdu w pole z siewnikami…
Zdradliwa aura
Wiele gospodarstw nie monitorowało wówczas temperatury na głębokości siewu, lecz sugerowało się jedynie temperaturą powietrza w ciągu dnia, która często wynosiła ponad 10°C. Niestety, po tych paru dniach ciepła – przyszło duże ochłodzenie, co miało bardzo duży wpływ na wschody kukurydzy, a często też ich brak. Nasiona, czując niesprzyjające warunki, zatrzymywały swój wzrost i większość energii zużywały na przetrwanie. Często można było zaobserwować po wykopaniu kilku nasion, że kiełek szedł w górę, lecz nagle się zawinął i niestety dla rzeszy rolników oznaczało to przesiewy lub plantacje z mocno przerzedzoną obsadą roślin. Dodatkowo – na wielu plantacjach zauważono zwiększoną aktywność śmietki kiełkówki – której sprzyja chłodna aura.
Aby ułatwić podjęcie decyzji o rozpoczęciu siewu, co roku uruchamiamy wiosną "Mapę temperatury gleby".
Zróżnicowane wschody
Między innymi te czynniki wpłynęły na mocno zróżnicowane wschody, co znacząco przekłada się na ostateczny plon. Kalkulacja jest prosta – odpowiednia temperatura gleby podczas siewu + odpowiednia głębokość + dobra jakość siewu (+ dobre warunki pogodowe – na to akurat wpływu nie mamy) = wyrównane, szybkie wschody i brak konkurencji między roślinami – i to daje dobry start do rozwoju kukurydzy.
Na co musimy zwracać szczególną uwagę, planując termin siewu? Otóż sprawa nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Pomijamy temat związany z wynajmowaniem usługi siewu, ponieważ w tym aspekcie często możemy wielu rzeczy po prostu nie dopilnować. Kolejność składowych jest przypadkowa, ponieważ każdy aspekt jest tak samo ważny. Temperatura – musimy pamiętać, że kukurydza potrzebuje 10°C do kiełkowania (mierzone na głębokości siewu). Odmiany z ziarnem typu flint zaczną kiełkować już przy 6°C, natomiast odmiany z ziarnem typu dent potrzebują minimum 8°C. Musimy też wiedzieć, w jakiej glebie siejemy – jeśli jest to lekka gleba ulegająca łatwemu przesuszaniu – umieśćmy ziarna na głębokości 6–8 cm, żeby zapewnić odpowiednią wilgoć roślinie. W cięższych i bardziej mokrych glebach można zasiać kukurydzę na głębokości 4–5 cm. Unikajmy zbitej ziemi i ryzyka zastoisk wodnych, ponieważ odpowiednie natlenienie gleby też jest ważne. Jakość siewu – na ten czynnik składa się też wcześniej wspomniana głębokość – unikajmy siania kukurydzy z nadmierną prędkością, ponieważ spowoduje to bardzo zróżnicowane głębokości dla każdego ziarna i odległości między nimi, co przyczyni się do niewyrównanych wschodów, a musimy pamiętać, że największą konkurencją kukurydzy jest roślina tuż obok z jednym liściem więcej.
Pamiętajmy o obsadzie
Obsada – jest bardzo ważnym czynnikiem determinującym nasz plon. Pamiętajmy – jedna roślina – jedna kolba. Ustalając obsadę, musimy kierować się przede wszystkim typem stanowiska na jakim będziemy siali kukurydzę oraz kierunkiem uprawy (ziarno lub kiszonka). Warto poprosić o radę przedstawiciela DuPont Pioneer. Standardową obsadą jest 80 tys. nasion na hektar.
Dobór odpowiedniej odmiany
Cech typowych dla danej odmiany jest bardzo wiele: od klasy wczesności, przez wysokość roślin, cechy stay green i dry down, potencjał plonotwórczy, podwyższoną odporność na stres wodny (AQUAmax®), mniejsze porażenia przez szkodniki aż do niższej podatności na fuzariozy. W przypadku decydowania się na produkty DuPont Pioneer warto uzyskać poradę u przedstawiciela firmy.
Od wielu lat w wielu gospodarstwach zmorą na polach są dziki. Czy to zaraz po siewie, czy w trakcie całego cyklu życia rośliny. Z naszych doświadczeń wynika, że jeśli dzik ma do wyboru w okolicy odmiany z ziarnem typu flint lub dent – chętniej decyduje się na te pierwsze z powodu szybszego dojrzewania ziarna. Nie oznacza to, że odmian z ziarnem typu dent w ogóle nie ruszy – jeśli będzie bardzo głodny – niczym nie pogardzi.