Wiosenne wznowienie wegetacji wiąże się zagrożenie ze strony chowaczy łodygowych, które mogą powodować znaczne spadki plonu, nawet powyżej 30 proc. Szybko pojawia się także słodyszek rzepakowy. Termin nalotów i nasilenie są uzależnione przede wszystkim od warunków pogodowych – głównie temperatury.
Jako pierwszy z chowaczy łodygowych i głównie na południu kraju pojawia się chowacz granatek. Jednak powszechnie i licznie występującym gatunkiem w rzepaku ozimym jest chowacz brukwiaczek. Kilka dni po brukwiaczku, a czasami równocześnie pokazuje się chowacz czterozębny. Jego nalot może być rozciągnięty w czasie i trwać nawet do początku kwitnienia roślin.
Chowacze i słodyszek nie odpuszczą
Samice chowaczy, w zależności od gatunku, składają jaja u nasady młodych roślin (w podstawie stożka wzrostu), w młodych pędach lub ogonkach liściowych i nerwach głównych. Żerujące wewnątrz łodyg i liści larwy powodują zahamowanie wzrostu, spłaszczenia, charakterystyczne wygięcia i spękania. Chowacze łodygowe mogą być przyczyną spadku plonu nawet powyżej 30 proc., a straty wynikające z ich żerowania spotęgowane. Bardzo często uszkodzeniom powodowanym przez larwy chowaczy łodygowych towarzyszą objawy wtórnych porażeń przez sprawców chorób, głównie suchej zgnilizny kapustnych, zgnilizny twardzikowej i szarej pleśni.
Z kolei słodyszek rzepakowy pojawia się na plantacjach rzepaku przy wzroście temperatury do około +15°C, ale termin jego nalotów może być w poszczególnych latach różny i trwać do kilkunastu tygodni. Główny ich atak poprzedzony jest lotem mniejszej liczby chrząszczy, które początkowo gromadzą się na brzegach pól. Największe straty słodyszek powoduje w okresie rozwoju pąków kwiatowych (faza „zielonego pąka”). Choć chrząszcze żerują intensywnie także w okresie kwitnienia, to rzepak (zwłaszcza odmiany mieszańcowe) jest w tym okresie mniej narażony na obniżkę plonu. W przypadkach, kiedy słodyszek występuje masowo i nie jest właściwie zwalczany, a rośliny rzepaku są osłabione i nie posiadają zdolności regeneracji uszkodzeń, wówczas rzepak może nie zakwitnąć.
W przypadku chowaczy łodygowych i słodyszka sprawdzoną metodą monitoringu są żółte naczynia, które umieszczamy w odległości około 15 m od brzegów plantacji. Pozwalają one m.in. stwierdzić przekroczenie progów szkodliwości dla chowaczy łodygowych.
Progi ekonomicznej szkodliwości wiosennych szkodników rzepaku ozimego
Szkodnik | Próg szkodliwości |
Chowacz brukwiaczek | 10 chrząszczy w żółtym naczyniu w ciągu 3 dni lub 2–4 chrząszcze na 25 roślinach |
Chowacz czterozębny | 20 chrząszczy w żółtym naczyniu w ciągu 3 dni lub 6 chrząszczy na 25 roślinach |
Słodyszek rzepakowy | w fazie zwartego kwiatostanu (BBCH 50–52) 1–2 chrząszcze na 1 roślinie, a w fazie luźnego kwiatostanu (BBCH 55–59) 3–5 chrząszczy na roślinie |
Efektywne zwalczanie
Efektywność chemicznego zwalczania zależy przede wszystkim od właściwego terminu zabiegu i zastosowanego insektycydu. Niektóre insektycydy zwalczające słodyszka ograniczają również chowacza czterozębnego – i odwrotnie. Na większych plantacjach zwalczanie, po dokładnym monitoringu, można przeprowadzić w pasie brzegowym. Opryskujemy głównie od strony ubiegłorocznych plantacji rzepaku oraz zadrzewień, przez co ogranicza się chemizację i tym samym zmniejsza koszty ochrony. Ze względu na zmienne warunki pogodowe w okresie wczesnowiosennym ważną kwestią jest także optymalna temperatura działania danego insektycydu. Termin zwalczania słodyszka zwykle pokrywa się z okresem kwitnienia pośpiechów rzepaku i chwastów, które stanowią pożytek dla pszczół i innych zapylaczy. Dlatego dobierając insektycyd, należy zwrócić uwagę na jego selektywność, toksyczność oraz okres prewencji, a zabiegi wykonujemy późnym wieczorem, po zakończonym oblocie pszczół.
Zwalczanie chowaczy i słodyszka
Jednostronne stosowanie insektycydów z jednej grupy chemicznej sprzyja uodparnianiu się szkodników, zwłaszcza słodyszka. Chcąc przeciwdziałać temu zjawisku, należy stosować insektycydy w sposób przemienny, z różnych grup chemicznych. Możliwości wiosennego zwalczania szkodników w rzepaku prezentujemy w tabeli poniżej.
Stopniowe wycofywanie s.cz. w ramach nowych strategii Komisji Europejskiej tego zadania niestety nie ułatwia. W założeniach do 2030 r. planowana jest redukcja zużycia chemicznych środków ochrony o 50 proc. Po wycofaniu m.in. chloropiryfosu, dimetoatu i tiachloprydu w najbliższym czasie planuje się wycofanie kolejnych substancji czynnych insektycydów, w tym wszystkich z grupy pyretroidów oraz pozostałych z grupy związków fosforoorganicznych i karbaminianów.
dr inż. Przemysław Strażyński, prof. dr hab. Marek Mrówczyński,
IOR – PIB w Poznaniu