Choroby grzybowe, mimo że trudniejsze w rozpoznawaniu od chwastów, w równym stopniu potrafią być przyczyną znaczącej obniżki plonu. Ich występowanie i skala porażenia roślin zależy od płodozmianu, doboru odmiany, systemu nawożenia, warunków pogodowych oraz technologii i terminu wykonania ochrony fungicydowej. Pod wpływem występowania grzybów chorobotwórczych możemy zaobserwować spadek plonu w uprawach zbóż dochodzący nawet do 50% ich potencjału.
Obserwując wpływ przebiegu pogody w ostatnich sezonach na porażenie upraw chorobami grzybowymi, zauważamy, że nasilenie występowania chorób jest bardzo zróżnicowane i w znacznej mierze zależy od panujących warunków pogodowych. Susza wiosną 2018 i 2019 roku wpłynęła na ograniczenie wykonywania zabiegów w terminie T2 (na liść flagowy), co w części gospodarstw skutkowało ograniczeniem ochrony grzybobójczej tylko do jednego zabiegu. Analiza tego zjawiska nie jest jednoznaczna, gdyż na końcową ocenę zdrowotności roślin wpływ mają również inne niż pogoda czynniki. Na stanowiskach intensywnych brak dalszej obserwacji i ochrony kłosa spowodował m.in. wzrost zagrożenia ze strony grzybów z rodzaju Fusarium. Niemniej zauważamy, jak wielką rolę wpływającą na sukces całej technologii ochrony ma zabieg potocznie nazywany T1, który wykonujemy między fazą początku strzelania w źdźbło a wykształceniem przez roślinę drugiego kolanka. Zanim omówimy choroby zwalczane w tym okresie, zatrzymajmy się na kluczowej roli tego zabiegu.
Zabieg T1 fundamentem skuteczności całej ochrony
Zmienność pogodowa w ostatnich latach jest bardzo widoczna. Suche okresy przeplatają się z bardziej wilgotnymi. Nie da się pominąć także sezonów z chłodną i mokrą wiosną (np. 2017). Jak podejść do ochrony grzybobójczej? Specyfika położenia geograficznego naszego kraju wskazuje, że musimy być przygotowani na każdy scenariusz, zarówno wiosny suchej, jak i mokrej. Bardzo trudno jest utrzymać wysoką zdrowotność plantacji intensywnie użytkowanych, opierając się na jednym zabiegu, nawet w latach o bardzo małej presji chorób. Należy jednak podkreślić, że „siła” rozwiązania fungicydowego w pierwszym zabiegu ma kluczowy wpływ na to, jak skuteczna będzie ochrona w późniejszym okresie wegetacji. Wybierając technologię ochrony, pamiętajmy, aby jej działanie było zarówno silnie zapobiegawcze, co sprawi, że plantacja dłużej będzie chroniona, jak i interwencyjne, dzięki czemu będziemy kontrolować już te choroby, które rozwijają się na plantacji.
Dostosować rozwiązanie do realnych zagrożeń
Umiejscowienie klimatyczno-geograficzne wpływa również na to, że „garnitur” chorób, z którymi walczymy w Polsce, jest inny niż w krajach Europy Zachodniej. To ważna informacja, jeżeli zaczniemy analizować wiele produktów, które w ostatnim czasie pojawiły się na naszym rynku, a których profil działania nastawiony jest w znacznej mierze na septoriozę paskowaną liści pszenicy, chorobę dominującą na Wyspach Brytyjskich, Francji czy w zachodnich Niemczech. Oczywiście w naszych warunkach septorioza również jest groźna i należy układać programy ochrony tak, aby skutecznie ją zwalczać, jednak zdecydowanie większe zagrożenie obserwujemy ze strony sprawców mączniaka prawdziwego zbóż i traw oraz całego kompleksu chorób podsuszkowych (z łamliwością podstawy źdźbła i fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła na czele).
Mączniak prawdziwy (sprawca Erysiphe graminis) jest chorobą powszechnie występującą na naszych polach. Rozwija się zarówno w niskich (poniżej 5°C), jak i w wysokich temperaturach, przy zróżnicowanej wilgotności powietrza. Rośliny zainfekowane mączniakiem mają mniejszą powierzchnię fotosyntetyczną na liściach, gromadzą więc mniej energii, a dodatkowo są mniej odporne na porażenie innymi chorobami. Łamliwość podstawy źdźbła (sprawca Mollisia yalundae) jest z kolei powszechną chorobą na stanowiskach z uproszczonym płodozmianem. Wszędzie tam, gdzie zboża bardzo często są uprawiane po sobie, prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby wzrasta. W sprzyjających warunkach grzyb przerasta pochwy liściowe, a następnie niezdrewniałe części źdźbła. Przy silnym porażeniu zniszczeniu ulegają tkanki przewodzące, uniemożliwiając transport wody i składników pokarmowych z korzeni do kłosa. Choroba długo rozwija się w sposób utajony, przez co efekty jej występowania obserwujemy dopiero w końcowym okresie wegetacji w postaci bielenia źdźbła i kłosów, co skutkuje spadkiem plonu. W sezonach o łagodnej zimie choroba może rozwijać się szybciej, dlatego w takich warunkach zabieg fungicydowy w terminie T1 musi być nastawiony przeciwko sprawcy łamliwości podstawy źdźbła. Poza wspomnianymi wyżej chorobami, zabieg fungicydem w terminie T1 powinien także zwalczać septoriozę paskowaną liści pszenicy, plamistość siatkową jęczmienia, DTR czy rdze (żółtą, brunatną, karłową).
Dokonując wyboru odpowiedniego preparatu lub technologii, nie możemy nie wspomnieć o zmianach, które dokonują się w konsekwencji kolejnego przeglądu substancji czynnych fungicydów. W ostatnim czasie wycofano lub podjęto decyzje o wycofaniu epoksykonazolu, propikonazolu, chlorotalonilu, tiofanatu metylu i fenpropimorfu. Rodzi to pytanie, czym chronić, aby zabieg był skuteczny i utrzymywał wysoką zdrowotność plantacji?
Silne uderzenie w choroby.
Warto korzystać możliwości stosowania sprawdzonych, wysoce skutecznych produktów, które występują na rynku od wielu lat i potwierdziły już swoje bardzo dobre działanie. Tym bardziej, że rynek środków ochrony roślin wciąż się zmienia, i już dzisiaj wiemy, że niektóre rozwiązania, które uznajemy za standard ze względu na ich siłę działania, już niedługo mogą z tego rynku zniknąć. Fungicydem, który posiada wymienione wyżej cechy jest Wirtuoz 520 EC, w skład którego wchodzą trzy sprawdzone substancje czynne. Dostosowany jest do zwalczania najważniejszych chorób w uprawach pszenicy, pszenżyta i żyta. Wirtuoz wykazuje silne działanie zapobiegawcze, z udowodnioną indukcją naturalnej odporności roślin oraz skuteczne działanie interwencyjne, wpływające na zahamowanie rozwijających się infekcji. Warto podkreślić elastyczną dawkę umożliwiającą dostosowanie ochrony na różnych plantacjach. Zarówno tych ekstensywnych lub z pełnym płodozmianem i niską presją chorób (dawka 0,75 l/ha) przez plantacje intensywne, z uproszczonym płodozmianem i silną presją chorób (1,0 l/ha) po sytuacje ekstremalne, które wymagają mocnego uderzenia fungicydem (1,25 l/ha). Wirtuoz 520 EC mimo wycofywania kolejnych substancji czynnych o działaniu mączniakobójczym bardzo dobrze chroni uprawy zbóż przed tą chorobą grzybową. Odpowiedni skład umożliwia ochronę plantacji zbóż, także przed pozostałymi jednostkami chorobowymi, tj. łamliwością podstawy źdźbła, fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła, septoriozą paskowaną liści, rynchosporiozą zbóż, DTR-ką czy rdzami. Pamiętajmy, że poza doborem fungicydu ważnym aspektem po stronie rolnika jest także termin wykonania zabiegu. Po sprawdzeniu prognozowanych warunków pogodowych nie czekajmy zbyt długo z zabiegiem „na T1”. Szczególnie istotna jest temperatura powietrza, przy czym Wirtuoz 520 EC działa już od 5°C.
Ochrona grzybobójcza jest ważnym aspektem wpływającym na ochronę potencjału plonowania. Warto zadbać o to, aby chroniła Państwa uprawy od samego początku wiosennej wegetacji. Wybierajmy rozwiązania odpowiadające potrzebom polskich pól.