Spulchnianie gleby bez odwracania - jakie narzędzia do uprawy?
Spulchnianie gleby po żniwach w przeciwieństwie do tradycyjnych podorywek jest z dużą korzyścią dla podłoża uprawy oraz portfela. Zabiegi takie są bardziej ekonomiczne i szybsze w porównaniu do tradycyjnej orki. Podpowiadamy, jakie narzędzia można wykorzystać.
Dzięki temu, że gleba nie jest odwracana, a tylko spulchniana, spora ilość resztek pożniwnych pozostaje na powierzchni roli jako tzw. mulcz. Warstwa mulczu chroni ją przed nadmiernym zaskorupianiem i wymywaniem przez deszcze. Sprzyja wsiąkaniu wody opadowej, ogranicza parowanie i procesy erozji. Przy zabiegach spulchniania niszczone są młode i starsze chwasty (np. wyciągane rozłogi perzu), natomiast kompost i nawozy mineralne mieszane są z glebą, co jest ważne, kiedy zachodzi konieczność głębszego ich przykrycia.
Kultywatory
Do spulchniania gleby nadadzą się kultywatory, które podzielić możemy na trzy grupy:
- kultywatory sprężynowe – zęby kończą się specjalnie profilowanymi redliczkami. Po zagłębieniu wycinają one w ziemi wynoszone zaraz na powierzchnię paski. Takie kultywatory najintensywniej mieszają glebę o słabym kruszeniu. Są idealne do wyciągania rozłogów perzu i innych chwastów. Nie nadają się jednak na gleby zwięzłe przy dużej wilgotności, ponieważ po takim zabiegu powstają zbyt zbite walcowate bryłki. Nie pracują też na stałej głębokości. Kultywatory z wąskimi zębami sprężystymi używa się w zestawach do przedsiewnej uprawy roli;
- kultywatory sztywne – zęby są zakończone redliczkami sercowatymi lub tzw. gęsiostopkami (ekstyrpatory). Mają za zadanie płytko spulchniać glebę i jednocześnie podcinać chwasty. Narzędzia z zębami o klinowatych lub dłutowatych zakończeniach, tzw. grubery, bardzo dobrze kruszą i spulchniają glebę. Ekstyrpatory i grubery nie wydobywają gleby na wierzch jak typowe kultywatory. Mają mniejsze zastosowanie w szkółkarstwie;
- kultywatory o zębach półsztywnych – bardzo dobrze kruszą glebę, choć słabiej ją mieszają. Na powierzchni przez to wolniej przesycha i dłużej zatrzymuje wilgoć. Kultywatory te lepiej od drapaczy z zębami sprężystymi utrzymują stałą głębokość pracy.
Talerzówki
Mówiąc o maszynach do spulchnienia i wymieszania gleby, nie można zapomnieć o bronach talerzowych. Narzędzia te mają stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie na moc i nie są podatne na zapychanie, nawet gdy na polu występuje duża ilość resztek pożniwnych. Nieźle też sobie radzą z mieszaniem gleby. Te zalety sprawiają, że rolnicy chętnie sięgają po talerzówki, częściej niż np. po dwubelkowe kultywatory ścierniskowe (grubery). Jednak w przypadku bron talerzowych coraz mniejszą popularnością cieszą się te z sekcjami roboczymi ustawionymi w kształt litery „X” i „V”. Wprawdzie można nimi pracować głębiej, lepiej przykryć materię organiczną, ale kosztem mniejszej prędkości roboczej i nieco gorszego kopiowania terenu.
Bogata oferta producentów
Portfolio producentów ww. narzędzi jest bogate. Można znaleźć konstrukcje o szerokościach roboczych od 2,5 do 12 m, z różnymi średnicami talerzy i kształtem zębów, rozwiązaniami technicznymi dotyczącymi kopiowania terenu, regulacji głębokości i bardzo szeroką konfiguracją wałów i dodatkowych elementów roboczych, takich jak włóki czy zgrzebła. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że konstrukcje te nie sprawdzą się na zaperzonych polach, ponieważ mogą spowodować szybsze rozprzestrzenianie się chwastu. Ponadto, zwłaszcza w przypadku lżejszych maszyn zawieszanych, bywają problemy z zagłębianiem się tarcz na glebach ciężkich, szczególnie podczas suszy. Z kolei wysoka masa to większe wymagania co do udźwigu podnośnika i przede wszystkim wielkości ciągnika. Dlatego w przypadku większych modeli – od 4 m – powszechne są wersje półzawieszane, co jednak przekłada się na wzrost kosztów zakupu. Jeszcze kilka lat temu dużą popularnością cieszyły się narzędzia z elementami roboczymi, o średnicy ok. 500 mm, które były wykorzystywane przede wszystkim do szybkiego zrywania ścierniska. Równolegle jednak stosowano brony w układzie „X” służące do głębszej pracy. Dzisiaj większość rolników – przynajmniej tych prowadzących mniejsze i średnie gospodarstwa – zwraca uwagę na uniwersalność ich zastosowania, a to dają właśnie duże talerze. Tarczami talerzowymi o średnicy ok. 600 mm można zarówno uprawić ściernisko po zbożach na głębokość 5-7 cm, jak i z powodzeniem pracować na polach, gdzie wymagane jest cięcie i głębsze mieszanie, np. po kukurydzy z nawiezionym obornikiem.
Bogata oferta zarówno kultywatorów, jak i bron talerzowych pozwala wybrać odpowiedni dla danego gospodarstwa sprzęt, aby móc pracować jak najbardziej efektywnie i ekonomicznie, co w dzisiejszych czasach wysokich cen chociażby paliwa ma głębokie uzasadnienie.
Tekst i zdjęcia: Karol Witeska