Pasza energetyczna dla krów
Wysoka wydajność mleczna krów wymaga dostarczenia odpowiedniej ilości energii. Jak poradzić sobie z deficytem energii w stadzie?
Wraz ze wzrostem produkcji mleka przez krowy wzrosły także ich potrzeby pokarmowe. Postęp genetyczny bydła ukierunkowany jest głównie na wzrost produkcji mlecznej, ale nie uwzględnia on żerności krów. Do produkcji 50 kg mleka krowa musi pobrać około 30 kg suchej masy paszy, co z fizjologicznego punktu widzenia dla wielu zwierząt jest nieosiągalne. Właśnie poprzez ograniczenia w pobieraniu pokarmu, chcąc dostarczyć więcej energii, musimy poprawić jakość paszy i jej energetyczność.
Uzupełnienie niedoborów energii, dawki dla krów wysokowydajnych nie należy do najprostszych. Na rynku pojawiło się sporo preparatów i dodatków paszowych, które z powodzeniem sprawdzą się w tej roli, takich jak: tłuszcze chronione czy dodatki glukogenne. Jednak ich stosowanie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Możliwe jest też sięganie po prostsze i tańsze rozwiązania, które mogą okazać się wystarczające dla posiadanego stada.
Wartościowa kiszonka z kukurydzy
Kiszonka z kukurydzy to pasza znana w każdym gospodarstwie, zaspokajająca potrzeby energetyczne krów, bez której większość hodowców nie wyobraża sobie produkcji mleka. Większość gospodarstw podaje tę paszę zwierzętom jako główny komponent dawki pokarmowej, w dużych ilościach. Zwierzęta chętnie ją pobierają i czerpią niezbędne składniki pokarmowe potrzebne do życia i produkcji, ale czy można uzyskać jeszcze więcej energii w dawce? Jest to możliwe, jeśli zadbamy o szczegóły przy jej produkcji. Rozwój stada, postęp hodowlany krów wymaga także postępu na polu. Przy odpowiednim podejściu do uprawy można dobrze wykorzystać potencjał drzemiący w kukurydzy.
Jeśli zależy nam na wysokoenergetycznej kiszonce, to powinniśmy zainwestować w materiał siewny dobrej jakości. Znaczenie ma dobór odmian, dlatego najlepiej zaopatrzyć się w kilka kreacji, co pozwoli na pewne zabezpieczenie uprawy w warunkach suszy (powinny się uzupełniać). Dobrze jest wybierać odmiany z efektem stay-green i ziarnem typu dent, które zawierają w swoim składzie skrobię mączystą – lepiej dostępną dla mikroorganizmów bytujących w żwaczu. Sięgając po odmianę, powinniśmy brać pod uwagę strawność masy organicznej z kiszonki, gdyż tylko około 50 proc. energii z kiszonki pochodzi z ziarniaków kukurydzy, a drugie 50 proc. z pozostałych części roślin. Do najistotniejszych elementów warunkujących uzyskanie wysokoenergetycznej kiszonki należy odpowiedni termin zbioru, który gwarantuje wysoką jej jakość. Za najbardziej właściwy przyjmuje się moment, gdy sucha masa oscyluje w granicach 35 proc. Właściwy termin zbioru można określić, wykorzystując do oceny domowy sposób sprawdzenia zawartości suchej masy przy pomocy mikrofali. Wyznaczenie terminu „na oko” jest często obarczone błędem. Przy procesie zakiszania powinniśmy zachować należytą staranność, gdyż błędy popełnione na tym etapie są już nie do odrobienia. Ponadto dobrym posunięciem jest dodanie inokulantów, szczególnie szczepów bakterii lactobacillus, które wspomogą proces prawidłowego zakiszania i niejako „wycisną z kiszonki” jeszcze więcej energii i wartości dla krów mlecznych.
Ziarno kukurydzy
Niewątpliwie kiszonka z kukurydzy to najtańsze i jedno z najlepszych rozwiązań problemu deficytu energii w stadzie. Jednak sama kiszonka często nie wystarcza i nie może sprostać rosnącym wymaganiom wysokowydajnych krów mlecznych. W takim przypadku można rozważyć uzupełnienie niedoboru energii ziarnem kukurydzy, które jest jednym z tańszych i dostępniejszych na rynku. Ziarno kukurydzy w porównaniu do innych klasycznych zbóż najlepiej uzupełnia deficyt energetyczny u krów mlecznych, gdyż zawiera w swoim składzie wyższy udział skrobi by-pass, czyli trawionej w jelicie cienkim. Właśnie na tym powinno zależeć hodowcom, aby część energii z pasz była rozkładana nie w żwaczu, tylko bezpośrednio w jelicie cienkim, co zwiększa produkcję mleka. Jak już wcześniej wspomniano, jest to jedno z tańszych rozwiązań, gdyż możemy ziarno kukurydzy zakonserwować. W tym celu najczęściej stasowane są dwie metody. Pierwszą jest wysuszenie ziarna kukurydzy. Młócone ziarno jest zbyt wilgotne i nie nadaje się do bezpośredniego przechowywania w magazynach. Musi najpierw zostać wysuszone do wilgotności około 14 proc. Drugim rozwiązaniem jest zakiszenie wilgotnego ziarna, czyli bezpośrednio zebranego z pola. Jego wilgotność powinna być w granicach 25-30 proc., gdyż wówczas dobrze się rozdrabnia w śrutowniku bijakowym lub gniotowniku. Takie ziarno szczelnie izolujemy od dostępu tlenu, podobnie jak w przypadku kiszonki z kukurydzy, stosując do tego rękawy foliowe lub folię kiszonkarską – z tym wyjątkiem, że folię warto wyłożyć także od spodu pryzmy, tworząc szczelne opakowanie dla ziarna. W mniejszych ilościach można zapakować zmielone ziarno do worków typu big-bag z wkładem foliowym. Tak zakonserwowane ziarno zaleca się przechowywać przez okres minimum 4 tygodni.
Stosowanie kiszonki z kukurydzy najwyższej jakości w żywieniu krów mlecznych to same korzyści, a dodatek kiszonego ziarna może przynieść ich jeszcze więcej. Choć koszty finansowe, a także koszty pracy są wysokie, aby uzyskać paszę najwyższej jakości, to w całorocznym rozrachunku przyniesie to wymierne efekty. Przede wszystkim ilość uzyskanego mleka się zwiększy, co pozwoli zredukować ilość pasz treściwych stosowanych w żywieniu krów i poprawi zdrowotność zwierząt.
Tekst: Arkadiusz Trzciński