Ocena wartości kiszonek
Kiszonki z kukurydzy, trawy czy lucerny to pasze podstawowego żywienia krów mlecznych. Czy możemy sobie pozwolić na nieznajomość ich dokładnej wartości odżywczej?
Prawie w każdym gospodarstwie zajmującym się produkcją mleka napotkamy na różnego rodzaju kiszonki. Najczęściej z kukurydzy, która zyskała na popularności zwłaszcza wśród wysokoprodukcyjnych stad bydła mlecznego, oraz dodatkowo z traw bądź lucerny. Wartość pokarmowa kiszonek jest określana za pomocą wielu analiz, publikowana drukiem i Internecie. Na podstawie uśrednionych wartości część gospodarstw układa dawki pokarmowe dla swoich stad, licząc na dobre pokrycie zapotrzebowania produkcyjnego krów. Nie jest to jednak dobra droga do wysokich wydajności, prawidłowego i ekonomicznego żywienia oraz zachowania wysokiej zdrowotności wśród zwierząt.
Każde gospodarstwo rolne dysponuje odmiennymi gruntami ornymi lub łąkami, w różnych regionach kraju i warunkach w danym roku. Indywidualnie dobiera odmiany i odpowiednią agrotechnikę uprawy, a czynniki te mają wpływ na plonowanie i później wartość pokarmową roślin po zakiszeniu. Stąd nie powinniśmy w pełni opierać się na wartościach uśrednionych, gdyż kiszonki bardzo często różnią się między sobą. Niewielka różnica w zawartości składników pokarmowych, po przeliczeniu ilości tej kiszonki dziennie spożywanej przez daną krowę w stadzie, może dać duże rozbieżności w zaspokojeniu potrzeb bytowych i produkcyjnych zwierzęcia.
Analiza kiszonki w gospodarstwie
Aby zapobiec niedokładnemu zbilansowaniu dawki, należy każdą kiszonkę w gospodarstwie poddać analizie organoleptycznej i chemicznej. Jeśli zachodzą ku temu uzasadnione powody, można również zlecić analizę mikrobiologiczną.
Analiza organoleptyczna to najprostsza analiza, wykonywana przez samego hodowcę. Polega na sprawdzeniu jakości kiszonki za pomocą zmysłów wzroku, węchu, dotyku, a nawet, przez niektórych, zmysłu smaku. Ocena określa, czy dobrze przeprowadziliśmy proces zakiszania, czy był odcięty dopływ tlenu i czy nie pojawiły się jakieś grzyby, pleśnie.
Analiza chemiczna wskazuje dokładne parametry zakiszanego materiału, dlatego jest wyjątkowo cenna. Za pomocą cyfr wyraża, jak wartościowa jest kiszonka, którą chcemy skarmiać zwierzęta. Taką analizę wykonuje wiele podmiotów w kraju, koszt jej przeprowadzenia to ok. 35 zł za próbkę. Jeśli zakupujemy paszę od przedstawiciela handlowego z dużej wytwórni pasz, wówczas analizy często są bezpłatne.
Pobieranie próbki do analiz
Czynnością, którą musi wykonać hodowca chcący poddać analizie swoje kiszonki, jest pobranie jej reprezentatywnej próbki. Istnieją specjalnie dostosowane sondy do pobierania prób, ale mało kto nimi dysponuje. Najprościej pozyskać próbkę ręcznie (jednorazowymi rękawicami). Próbki powinny być wybrane z kilku losowych miejsc, nie z wierzchniej podsuszonej już warstwy, oraz, na ile to możliwe, z głębszych warstw pryzmy czy beli kiszonki. Ilość pobranego materiału szacuje się na około 1 kg, z którego należy wycisnąć pozostałości powietrza i szczelnie go zamknąć, np. w worku foliowym. Jeśli temperatura otoczenia jest wysoka, zaleca się także przechowywanie próbki w suchym i chłodnym miejscu.
Badanie wartości pokarmowej kiszonek najczęściej wykonywane jest za pomocą spektroskopii w bliskiej podczerwieni przy użyciu urządzeń NIRS. Analiza ta polega na porównywaniu jakości badanego materiału z danymi zgromadzonymi w bazie danych urządzenia, która została wcześniej przygotowana. Niektóre z firm branżowych posiadają w swojej ofercie mobilne laboratoria, np. Pioneer (Corteva Agriscience), lub nawet przenośne urządzenia, które badają kiszonki bez konieczności ich pobierania z pryzm czy silosów. Urządzenie NIRS bada szereg parametrów, niezbędnych do określenia jakości badanego surowca.
Analizowane parametry
Sucha masa – to podstawowy parametr każdej kiszonki. Określa on, w jakiej fazie wzrostu roślina została ścięta i poddana konserwacji. Od jej wartości zależy jakość kiszonki oraz jej trwałość w przechowywaniu. Zbyt sucha kiszonka ciężko się ubija, przez co trudno jest wycisnąć powietrze, a zbyt mokra źle się zakisza, gdyż procesy fermentacyjne idą w złym kierunku. Dla kiszonki z kukurydzy wartość s.m. powinna oscylować w granicach 35%, a dla traw do 40%.
Parametr pH – jest równie ważną wartością, która mówi o prawidłowości procesu konserwacji surowca. Jeśli jest ono zbyt wysokie, proces kiszenia przebiega nieprawidłowo i istnieje duże prawdopodobieństwo zepsucia się materiału. Jego wartość jest również bardzo zależna od suchej masy – im wyższa sucha masa, tym i pH rośnie. Dla kukurydzy przyjmuje się za optymalne wartości pH 3,8- 4,2, natomiast dla traw pH 4,5-5,7.
Popiół surowy – parametr ten jest mało istotny, jeśli jego wartość jest niska i mieści się w normach. Jeżeli jednak jest zbyt wysoki, wówczas mamy powody do zmartwień, gdyż popiół surowy to nic innego jak materia nieorganiczna, a w kiszonkach najczęściej jest to ziemia, która zanieczyszcza zakiszany surowiec. Jego wartość nie powinna przekraczać 8%.
Białko ogólne – to istotna wartość przy kiszonce z trawy czy lucerny. To głównie dla tego parametru powinniśmy się starać siać dobre odmiany traw czy lucerny, prawidłowo je nawozić i kosić w odpowiedniej fazie wzrostu, gdyż im więcej białka uzyskamy w kiszonkach, tym mniej będziemy go musieli dostarczyć z pasz treściwych. Dla kukurydzy jest to wartość bardzo niska, około 8%, a dla dobrych traw potrafi osiągać nawet ponad 20%.
Skrobia – jest ważnym parametrem w kiszonkach z kukurydzy, które stanowią przede wszystkim paszę energetyczną. Im więcej skrobi w kiszonce, tym więcej energii dostarczonej zwierzęciu. Możliwości pobierania paszy przez przeżuwacze są także ograniczone do pewnych wartości. Dlatego dobrze, gdy kiszonka jest wysoce energetyczna, ponieważ zwierzę dostarczy do organizmu więcej energii i w efekcie wyprodukuje większą ilość mleka. Wartość skrobi w tych kiszonkach najczęściej waha się od 30% do 38% (im wyższa, tym lepiej).
Włókno – na nim szczególnie opierają się pasze objętościowe. Pasze te są przeżuwane przez zwierzę, trawione, a następnie rozkładane na prostsze składniki pokarmowe. W kiszonkach wartość włókna powinna się zawierać w przedziale 18-30%. Wskazuje ona na fazę zbioru rośliny. W żywieniu krów mlecznych parametr ten jest rozszerzony o wartości NDF i ADF. W suchej masie kiszonki z kukurydzy nie powinno być więcej niż 45% NDF, gdyż im większa wartość tego parametru, tym bardziej kiszonka jest zdrewniała i zwierzęta niechętnie ją pobierają.
Kwasy – mlekowy świadczy o jakości fermentacji mlekowej i powinno go być 10-15% w suchej masie. Zbyt późno zbierane rośliny produkują mniej kwasu mlekowego niż skoszone w odpowiedniej fazie wzrostu. Kwasu octowego powinno być 3-4 razy mniej niż mlekowego. Kwas octowy odpowiada za hamowanie rozwoju drożdży i pleśni w kiszonce, ale jego nadmiar jest wyczuwalny przez zwierzęta i ogranicza spożycie paszy. Nadmiar kwasu octowego powstaje wówczas, gdy poddany zakiszaniu materiał był za mokry. Kwas masłowy jest niepożądany, jego wartość nie powinna przekraczać 0,3%. Wyższa zawartość wpływa negatywnie na stabilność tlenową i przechowywanie kiszonki.
Alkohol – jego zalecana wartość jest nie wyższa niż 0,5%. Zbyt wysoki parametr alkoholu wskazuje na słabe ubicie materiału lub jego zbyt wolne wybieranie. Może również ograniczać pobranie paszy przez zwierzęta i przyczyniać się do występowania chorób metabolicznych.
Skarmianie słabej jakości kiszonką
Na wiele czynników czasem nie mamy realnego wpływu. Przebieg pogody często krzyżuje plany i zmusza gospodarza do zbioru roślin, które nie są już w idealnej fazie wzrostu. Kiszonki z takich roślin pod względem paramentów odbiegają od zalecanych, idealnych dla krów mlecznych. Nie oznacza to jednak, że kiszonki są skazane na niebyt w danym gospodarstwie. Jeśli mierzy się w wysokie wydajności, trzeba uważnie analizować strategię dobrego żywienia. Słabszej jakości kiszonki, które nie mieszczą się w określonych normach, można wykorzystać w żywieniu opasów, które dużo lepiej poradzą sobie z takim pokarmem niż krowy mleczne. Czujność trzeba zachować w przypadku jałówek. Część gospodarstw utrzymuje je na remont stada i często traktuje w początkowej fazie odchowu jak opasy, co jest błędem. W przyszłości zwierzęta te będą budować wydajność gospodarstwa, dlatego od początku powinny być odpowiednio karmione, dobrej jakości paszami. Słabej jakości kiszonki nie są wskazane dla tej grupy zwierząt. Kiszonki takie, jeśli zachodzi konieczność, można podać w mniejszych ilościach, mieszając je z paszami o wyższych wartościach pokarmowych. Należy również uzupełnić niedobór składników pokarmowych poprzez zmianę składu paszy treściwej, tak aby dopełniała się z niedoborem składników pokarmowych z kiszonki.
Tekst: Arkadiusz Trzcińsk
Zdjęcia: Katarzyna Szulc