Rozmowa z Grzegorzem Kopackim, hodowcą bydła mięsnego z Proboszewic w województwie łódzkim
Czy hodowla bydła ras mięsnych to dobry interes ?
- W tej chwili to jeden z gorszych, szczególnie przy tych cenach , które obecnie funkcjonują. A wszystko to przez jeden program wyemitowany przez TVN, który został zrobiony na zamówienie i stanowił antyreklamę polskiej wołowiny. Do tego doszedł jeszcze projekt rozporządzenia ministra rolnictwa ograniczający w sposób drastyczny fundusze przeznaczone w naszym kraju na rozwój hodowli.
Dlaczego zajął się Pan hodowlą opasów ?
- Struktura mojego gospodarstwa to na mnie wymusiła. Duża ilość łąk w dorzeczu Warty, którą posiadam była najważniejszym argumentem, abym zajął się hodowla opasów. W tej chwili mamy wspólnie żoną 30 hektarów łąk , z których pozyskujemy trawę oraz grunty rolne w klasie V i VI gdzie uprawiamy rośliny przeznaczone na pasze.
Jakie liczne jest Pana stado i jakie rasy bydła w nim dominują ?
- Nasze stado liczy obecnie 250 sztuk Głównie są to zwierzęta rasy Limousine. Hodujemy też bydło rasy Charolaise oraz mieszańce. Czasami trafia się nam również bydło rasy mlecznej holsztyńsko – fryzyjskiej, którego mięso w dobie kryzysu jest ze względu na niską cenę poszukiwane.
Jakie były początki Pana hodowli ?
- Historia zaczęła się od tego jak odziedziczyłem gospodarstwo po rodzicach , w którym zajmowali się hodowlą zarówno opasów jak i krów mlecznych. Oprócz tego była również trzoda chlewna. Wtedy to stwierdziłem, a miało to miejsce 30 lat temu , że trzeba ukierunkować pracę w gospodarstwie na hodowle była mięsnego. Postanowiłem rozbudować gospodarstwo o nowoczesne obory, które pozwoliły w znacznym stopniu zmechanizować hodowlę. Z roku na rok wzrastała też ilość zwierząt. Dziś mamy ich jak już wspomniałem 250 sztuk. Hodujemy bydło bardzo dobrej jakości , które jest przez kupców cenione. I gdybym miał możliwość rozbudowy to zwiększyłbym swoją hodowlę o kolejne sztuki.
Jaka jest organizacja i prowadzenie stada ?
- Pasza podawana jest raz dziennie. Bydło jest hodowane na głębokiej ściółce. Gospodarstwo prowadzę wspólnie z żoną i synami. Ponadto zatrudniam jeszcze jedną osobę do pomocy. Przy bydle trzeba pracować 24 godziny . Cały czas trzeba być w pogotowiu, bo często występują problemy ze zdrowiem zwierząt. Zdarzają się też awarię sprzętu do obsługi stada. Nie ma wolnych sobót i niedziel.
Czy są jakieś szczególne wymagania związane z hodowla bydła mięsnego ?
- Dzisiaj wymagania tworzy rynek zakupowy. Ja mam to zorganizowane w taki sposób, że kupujemy odsadki w wadze od 200 – 300 kilogramów i hodujemy to bydło do wagi 700 – 800 kilogramów najczęściej w klasie U lub E. Szkoda tylko, że negatywna kampania w mediach sprawiła , że obecnie w...