Mechanizacja w żywieniu – jaki wóz paszowy wybrać?
Na rynku polskim jest co najmniej kilkunastu producentów wozów paszowych. Oferta tych maszyn jest dość specyficzna, ponieważ mamy tutaj do czynienia z aż trzema systemami mieszania.
Wspomniane systemy mieszania to: pionowy, poziomy oraz łopatowo-bębnowy. Każdy z nich ma swoje wady i zalety, które spróbujemy przybliżyć w poniższym artykule.
Pionowy system mieszania
Pionowy system mieszania należy do powszechnie wykorzystywanych. Wozy z takim rozwiązaniem produkują m.in. firmy: Kuhn, Faresin, Trioliet, Samasz, Alima Bis, Metaltech, Metal-Fach, JF Feeder, Sano. Powodów popularności tego typu rozwiązań jest kilka. Do najważniejszych należy prosta i wytrzymała konstrukcja. Ponadto napęd na ślimak lub ślimaki mieszające, realizowany za pomocą zwykle bezawaryjnych przekładni kątowych, oraz delikatne obchodzenie się z materiałem, dzięki czemu nie dochodzi do jego nadmiernego rozdrobnienia, co jest niezwykle ważne w kontekście żywienia bydła. Pionowy system mieszania ma także swoje wady. Jeżeli przekładnia kątowa ulega awarii, to zazwyczaj jej wyeliminowanie jest drogie. Ponadto, ze względu na pionowy układ ślimaka mieszającego, tego typu wozy paszowe są dość wysokie. Tę kwestię producenci rozwiązują chociażby poprzez stosowanie ślimaków z mniejszą liczbą zwojów lub umieszczanie osi jezdnej za skrzynią ładunkową. Dzięki temu może ona być osadzona niżej, jak chociażby w przypadku wozów Euromilk Rino FXS czy Strautmann Verti-Mix L. Chociaż praca ślimaków o dużej średnicy jest dość energochłonna, tego typu maszyny wyposażane są w reduktor, który pozwala na współpracę z ciągnikami o mniejszych mocach.
Poziomy system mieszania
Wozy z poziomym systemem mieszania to już zupełnie inna konstrukcja; mamy tutaj do czynienia z umieszczonymi na dnie swego rodzaju „rynny” ślimakami napędzanymi za pośrednictwem przekładni łańcuchowych. Niewielka średnica ślimaków w tego typu konstrukcjach wpływa na ich stosunkowo niewielką energochłonność. Dzięki temu maszyny te mogą współpracować z ciągnikami o mniejszych mocach i dobrze radzą sobie z niepociętym wcześniej materiałem, jednak niektórzy zwracają uwagę na to, że przy zbyt długim mieszaniu istnieje ryzyko zbytniego rozdrobnienia paszy. Ograniczone jest z kolei zużycie paliwa w stosunku do innych konstrukcji. Tego typu wozy wymagają nieco więcej uwagi serwisowej w stosunku do wozów z pionowym systemem mieszania, bowiem poziome ślimaki napędzane są przez łańcuchy, które mają mniejszą żywotność aniżeli przekładnie. Ponadto wymagają one uzupełniania oleju w systemach smarowania. Wozy paszowe z takim rozwiązaniem oferują np. firmy: Seko, Storti, Zago.
System łopatowo-bębnowy
Wozy z systemem łopatowo-bębnowym na naszym rynku pod marką MechFieber oferuje irlandzka firma Keenan. W ich komorze obraca się wał z łopatami napędzany przez przekładnię łańcuchową. Wadą tego typu wozów są stosunkowo duże rozmiary, a także to, że podczas załadunku należy zadbać o odpowiedni rozkład poprzeczny składników, ponieważ ich przemieszczanie się jest dość mocno ograniczone. Podstawowa zaleta to niemal idealna struktura TMR-u, którego składniki nie są nadmiernie rozdrobnione.
Wybór wozu paszowego nie jest łatwy. Staje się on prostszy w nowoczesnych obiektach, jednak możliwości się zmniejszają, jeżeli mamy do czynienia z ciasnymi wjazdami. Mając to na uwadze, niemal każdy producent oferuje możliwość indywidualnego dostosowania wozu do potrzeb klienta, łącznie z możliwością wyboru kierunku wysypu.
Tekst: Mateusz Wasak
Zdjęcia: firmowe